- autor: kopecSTRONA, 2010-09-25 13:15
-
Dziś o godzinie 10:00 rydułtowscy kopacze rocznika 97/96 podejmowali na własnym stadionie drużynę RKP ROW Rybnik.Od samego początku wiedzieliśmy ,iż mecz zostanie rozegrany na bocznym boisku Naprzodu i że praktycznie nie da się tam grać.Na zbiórce dały się we znaki pewne braki kadrowe m.in brakowało 4 pomocników i obrońcy.No niestety musieliśmy sobie jakoś poradzić.Początek spotkania to zdecydowania walka w środku pola później przejęliśmy znacząco inicjatywę.
Pierwsza 100% sytuacja niewykorzystana przez Grzegorza Pytlika i piłka mija bramkę.Goście z Rybnika szybko odpowiedzieli i przy strzale z 5 metrów Przemek broni.Aż dechu zabrakło w piersiach przy tej akcji Rybniczan.No i kolejna 100% sytuacja tym razem Łukasz Newe minął się z bramką.Kilka minut później po raz kolejny Łukasz ,ale piłka podskakuje na nierównej murawie i mija poprzeczkę bramki Rybnickiego goolkepera.
(czytaj dalej)
W drugiej części gry nie umieliśmy wciąż pogodzić się z niewykorzystanie tylu sytuacji podbramkowych.Tak więc ta połowa była tragiczna nikt nie biegał i wynik mówi sam za siebie.Około 50 minuty fatalne zagranie Przemka Kuczery wprost pod nogi jednego zawodnika RKP ten odgrywa do Maćka Jaworka ,które strzela nam do pustej bramki.Ten gol jeszcze bardziej nas podłamał ,a RKP ruszyło za ciosem i byliśmy zmuszeni do defensywy.W końcu kolejna 100% sytuacja ,lecz ponowne Łukasz nie strzela gola.5 minut później w identycznej sytuacji Grzegorz Pytlik również nie strzela.Ponownie kontra strzał Łukasza sam na sam wybrania bramkarz.Rzut rożny strzał Łukasza głową ,piłka trafia w poprzeczkę on jeszcze poprawia ,ale strzał pewnie broni Rybnicki bramkarz.W końcówce po raz kolejny prawie identyczny błąd Przemka po którym obrońca nasz traci piłkę ,a drugą już w tym spotkaniu bramkę dla RKP zdobywa Maciej Jaworek.No cóż można powiedzieć ,zdecydowanie najgorszy w naszym wykonaniu jak na razie mecz ,no ale jak nie strzelasz to nie wygrywasz ,jak nie biegasz piłki nie masz.To jest tylko kilka słów podsumowania tego meczu.Już w sobotę mecz z liderem KS Żory gdzie będziemy chcieli się zrewanżować ,może już niektórzy podstawowi zawodnicy wreszcie wrócą wspomóc szeregi żółto-czarnych.