- autor: kopecSTRONA, 2010-09-12 21:20
-
W sobotę w Połomii, 11.09.2010 o godzinie 10:00 strażacy Naprzodu Rydułtowy pojechali ugasić Płomień.Podopieczni trenera Grzegorza Jordana wykonali akcję pożarową i wywieźli z Połomii 3 punkty po zwycięstwie 3:4.Mecz był bardzo waleczny,twardy i ostry.Po obu stronach można było zawziętość w atakach i walkę o każdy centymetr boiska.Murawa w Połomii była tragiczna.W co niektórych miejscach ogromne kałuże wody ,no ale przecież w szachy nie gramy.Tak więc mecz rozpoczął się od dobrych ataków po naszej stronie.W 8 minucie podanie Jendruli (Rafała Miery) ukoronował golem Eto (Kamil Spratek) ,który w zamieszaniu w polu karnym zachował zimną krew i pokonał bramkarza gości z najbliższej odległości.Jednak Połomia szybko dążyła do wyrównania.Niestuanne ataki z ich strony zakończyły się sukcesem w 18 minucie spotkania kiedy zawodnik gospodarzy Wojtek Krzystała wykonał nieprawdopodobny rajd mijając po drodze kilku zawodników wpakował piłkę Lepciowi (Przemkowi Kuczerze).Mecz zaczął się od nowa mamy 1:1.Płomień postanowił pójść za ciosem i już 8 minut później wrzutka w pole karne i gol na 2:1 autorstwa Szymona Basseka.W końcu wzięliśmy się za odrabianie strat .Ciągle atakowaliśmy zespół z Połomii co opłaciło się bramką w drugiej połowie.Tuż po rozpoczęciu Eto (Kamil Spratek okiwał na skrzydle trzech zawodników Połomii i lewą nogą po kiksie bramkarza wpakował piłkę do bramki .Mamy 2:2.Zachwycający grą w tym meczu Eto(Kamil Spratek) w 48 minucie pokonał trzeci raz w tym spotkaniu bramkarza gości.Tym razem wprost przepiękne podanie Adaśka (Adama Kuczery) właśnie do Kamila ,który umieścił piłkę obok bramkarza.I oto Kamil skompletował hat-tricka.Przez 12 minucie ostra walka w środku pola i na kilka minut z naszej drużyny wylecieli Dziki (Krzysztof Dziekoński) ,Farfeć (Daniel Farsiewicz), Sobek (Rafał Sobeczko) co wykorzystali goście doprowadzając w 60 minucie meczu do wyniku 3:4 po kontrowersyjnym rzucie karnym swojego drugiego gola w meczu zdobył zawodnik gospodarzy Szymon Bassek.W końcówce jeszcze kilka niegroźnych ataków ze strony gospodarzy ,ale jednak się udało i słynnym okrzykiem "Cały świat już wie Naprzód wygrał mecz..." zeszliśmy z boiska.No cóż wygraliśmy po kilku błędach sędziego i okazaliśmy się zdecydowanie zespołem lepszym.Płomie ugaszony przez strażaków z Rydułtowach i oby mur Fortecy ze Świerklan został obalony przez idących jak burza graczy Naprzodu .